Dzisiejszy post powstał dzięki naszej wielkiej miłości do gór. Był też okazją do poćwiczenia odejmowania pisemnego (w słupku), które nie zawsze lubi dziecko. Z dodawaniem raczej nie mieliśmy większych problemów, ale algorytm odejmowania przy pierwszym podejściu zraził mojego syna na amen. Oczywiście do czasu:)
Podczas wakacji analizowaliśmy wspólnie wysokości różnych szczytów w Tatrach. Szukaliśmy najwyższej góry w Polsce, najwyższej góry na Słowacji, byliśmy ciekawi ile metrów wysokości ma Giewont, jak wysoki jest Kasprowy Wierch, itp?
Nie zabrakło również pytań dotyczących różnicy w wysokościach szczytów. I tutaj pokusiliśmy się o porównywanie szczytów gór poprzez odejmowania ich wysokości w pamięci. O ile wysokości były zbliżone, dawaliśmy radę, jednak przy większych różnicach nadarzyła się świetna okazja, aby wrócić do tematu dawno porzuconego i jeszcze raz pochylić się nad algorytmem odejmowania pisemnego. Przy tak dużym zainteresowaniu chłopaka wycieczkami górskimi i ciągłymi pytaniami co najwyższe, największe i o ile, okazało się, że w atmosferze wakacyjnego luzu można wiele osiągnąć!
Atmosfera była niezwykle pozytywna, a nazwy szczytów sprawiły, że rozwiązywaliśmy słupki śmiejąc się w głos.
Polecam, mama 9 - latka:)
zdjęcie pochodzi z bloga http://telezbyszek44.pl/